Ust całowanych-czyje były,gdzie i po co
Już nie pamiętam;czyje pod uśpioną głową
Miałam ramiona,nie wiem;lecz dziś,w tę deszczową
Noc,zjawiają się duchy,stukają,łomocą
Wiatrem w szyby,lgną do nich bezradną wilgocią,
Nasłuchując;i w sercu drga bólem na nowo
Pamięć o zapomnianych,którzy tylko mową
Nocnych milczeń błagają,bym przyszła z pomocą.
Tak pewnie jest z bezlistnym i samotnym drzewem
W zimie:choć nie wymieni imion rozśpiewanych
Ptaków,co odleciały - czuje w sobie ciszę:
Ja też nie nazwę wszystkich przelotnie kochanych,
Wiem tylko,że mnie lato wypełniało śpiewem
Niegdyś;śpiewem którego dzisiaj już nie słyszę.
Eddna St.Vincent Millay,XX w.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz